Wolę Cię w Twoich "jesieniach"
- Kala Dobosz
- Feb 1, 2023
- 1 min read
Updated: Feb 2, 2023

Dziś będzie smutny post. Nakręcenie ciągnie się już czwarty tydzień. Robię absolutnie wszystko, co tam klasyki typu wyrzucanie pieniędzy, seks, czy kompulsywna nauka (trochę jest) . Uczę się do egzaminu z Quality Management (don't ask ;p), maluję, fotografuję, pozuję, przygotowuję biznesplan swojej firmy, kanał YT, ogarniam tiktoka, analizę sentymentu i sieciową, uczę się do egzaminu ósmoklasisty/ki. Dobrze, że przynajmniej jest konstruktywnie. Pieniądze już wydałam, więc po ptokach, a seks jest dla dorosłych ;p.
Odcina mnie co jakiś czas na pół godziny (dziś raz mi się to zdarzyło). Ale nie o tym. Uruchomił się we mnie smutek i lekka paranoja, że wszystko zaraz runie. Już nie czuję się świetnie. Czuję się rozedrgana, poirytowana, niepewna tego, co za chwilę się może wydarzyć. Ale to pomniejszy problem. Większy jest w życiu osobistym. Usłyszałam dziś od osoby, na której mi zależy, że nie pasuje do mojego świata, bo jestem dla niej zbyt aktywna. Nie wiem, co to znaczy. Czekam na spotkanie i doprecyzowanie. Ale przypomina mi to jedno.
Trzy lata temu byłam w związku, który trwał 7 lat. Było w miarę stabilnie, jednak zawsze słyszałam, że mój partner woli mnie w moich "jesieniach", niż "w lecie". Nie było stanów pośrednich, ale lato było w miarę pod kontrolą. W miarę, bo zdarzały się wpadki. Depresje były długie, ale nie tak wyczerpujące jak dziś.
Piszę to wszystko, żeby uczulić każdego i każdą z Was na to, że my chadowcy jesteśmy i tu i tam - w jesieni, czy w lecie, jesteśmy tymi samymi ludźmi. I jeśli już decydujecie się na bycie z nami, nie oceniajcie naszych pór roku. Nie bójcie się. Po aktywności przyjdzie bierność, jeszcze się nacieszycie naszym spokojem.








Comments